niedziela, 23 grudnia 2012

Rozdział 2 : "W jego umyśle pojawiło się wiele fantazji..."


Chłopcy
Harry wszedł do kuchni. Louis siedział przy stole. Jego twarz wyrażała ogromne niezadowolenie. Przed sobą miał na talerzyku kilka ciemnobrązowych obiektów, które, z dużym przymrużeniem oka, można uznać za nawet okrągłe.
-Co robisz? – zapytał Styles.
-Siedzę i medytuję nad ciastkami – mruknął niechętnie Tommo.
-A dlaczego medytujesz, zamiast po ludzku je zjeść?
-Bo nie chcę stracić wszystkich zębów  w tak młodym wieku.
Styles podszedł bliżej i wziął jedno do ręki, dokładnie oglądając.
-Co to za ciastka w ogóle?
-Zrobiłem sam. Znalazłem przepis w gazecie.
Spróbował ugryźć. Jak wbijanie siekaczy w stal.
-A gazeta jaki miała tytuł? „Murator”?
Louis parsknął śmiechem. A potem nagle posmutniał.
-Chciałem zrobić coś sam. Na przeprosiny... Że wyjeżdżam i zostaniecie sami. No wiesz, ty i Niall...
Harry uśmiechnął się i poczochrał przyjacielowi włosy.
-Chodź. Zamówimy pizzę i obejrzymy jakiś film...
-A co z ciastkami? – wstał od stołu.
-Wyrzuć do śmieci. Mógłbyś wyrzucić je przez okno dla ptaków, ale zabijesz człowieka, jeśli jakiś akurat przechodziłby pod oknem. A potem ktoś chciałby takie ciasto kopnąć i jeszcze by sobie nogę złamał...

-No to na razie – Horan przyjacielsko objął Malika.
Całą piątką stali na peronie. Zayn, Liam oraz Louis wyjeżdżali do swoich rodzinnych miejscowości. Ponieważ Niall i Harry zrobili to kilka tygodni wcześniej teraz nie widzieli potrzeby podróży w rodzinne strony  zatłoczonym pociągiem. Payne i Tommo już wyruszyli, teraz przyjechał pociąg bruneta. Malik już do niego wsiadał i machał w stronę przyjaciół. Po odczekaniu paru minut odwrócili się i skierowali w stronę auta. Po drodze budka z hot-dogami przyciągnęła uwagę blondyna. Szedł wpatrzony w nią, a w jego umyśle pojawiło się wiele fantazji. Jak dostaje bułkę z gorącą parówką, a następnie zjada potrawę. Jak „mięso” parzy jego podniebienie, ale jednocześnie tak cudownie smakuje...
Ocknął się kiedy Hazza pomachał mu ręką przed twarzą, przypadkiem uderzając go w nos.
-Czego? – rzucił nieuprzejmnie.
-Chciałbym, żebyś przestał tak rozpaczliwie próbować zwrócić na siebie moją uwagę – powiedział Styles. – To staje się krępujące.
Niall tylko wzruszył ramionami. Ponieważ znaleźli się już przy aucie od razu do niego wsiadł i zaczął chuchać na swoje dłonie, aby choć trochę je rozgrzać. Palce doszczętnie mu skostniały. Nawet zimy jeszcze nie ma, a już takie temperatury.
-Pytałem wcześniej, czy gdzieś wychodzimy – Styles zajął miejsce kierowcy.
-Hę? – odparł niezbyt inteligentnie Horan.
-W Halloween, takie święto, no wiesz, poprzebierane dzieci zbierają słodycze...
-Wiem co to jest.
-No więc, czy gdzieś wychodzimy? – pytające spojrzenie świdrowało blondyna.
-Ja tam zostałbym w domu, ale jak chcesz to przecież możesz iść – oznajmił Nialler.
-Ale ja nie chcę sam! – Loczek wyglądał jak obrażone dziecko.
-No to masz problem
.

  
Vicky
-Piątek, piąteczek, piątunio! – wykrzykiwałam.
Właśnie szłam do domu Aly. Chociaż szłam to raczej złe słowo. Podskakiwałam jak jakaś pojebana. Nasza trenerka pewnie nazwałaby to podskokami naprzemianstronnymi, ale dla mnie to był krok psychopatów.
 Ludzie dziwnie na mnie patrzyli, lecz już się do tego przyzwyczaiłam. A poza tym właśnie zaczynał się weekend. I to nie byle jaki! W sobotę będzie Halloween. Nie dość, że dostaniemy za darmo słodycze to jeszcze będzie można się nieźle bawić.
W zadziwiająco szybkim tempie dotarłam do domu przyjaciółki, która już czekała na mnie przed bramą.
-Ruszamy? – zapytała, łapiąc mnie pod łokieć.
-Ruszamy! – zaczęłam robić kroki niczym żołnierz.
Po paru krokach zauważyłam, że Aly coś nuci pod nosem. Nie wiem co to było. Może sto lat, a może Oda do radości.
-Możesz przestać? To strasznie irytujące.
Zamruczała głośniej, niemiłosiernie fałszując.
-Wykopałaś sobie grób. Teraz muszę cię uciszyć siłą! – rzuciłam się na szatynkę z zamiarem wepchnięcia jej do gardła rękawiczki.
Przerwał mi szelest dochodzący z kieszeni jej płaszcza. Spojrzałam na nią pytająco, a ta zaczęła się wyrywać. Walczyłyśmy na środku chodnika, krzycząc i piszcząc. Ale w końcu udało mi się i wydobyłam powód tego zamieszania. 7 Days. Co za wredota! Miała coś do jedzenia i jeszcze to ukrywała. No co za...
Aly wykorzystała moją chwilę nieuwagi i wyrwała mi rogalika.
-Ej! – wrzasnęłam.
Williams bezczelnie otworzyła rogala i zaczęła go jeść.
-Podziel się! – poprosiłam słodko.
Przytuliłam się do szatynki i zrobiłam oczy kota ze Shreka. Alyson westchnęła.
-Masz – wyciągnęła w moją stronę 7Days’a.
Oderwałam dość spory kawałek. Aly walnęła mnie w dłoń.
-Ale nie całe, ty zachłanny pastuchu! – warknęła, a ja zaczęłam się śmiać.
W radosnej atmosferze dotarłyśmy do Tesco.
Buszowałyśmy między półkami i wrzucałyśmy do koszyka nasze ulubione słodycze. Żartuję! Wrzucałyśmy do koszyka wszystkie słodycze, jakie tylko znalazłyśmy.
Gdy byłyśmy przy dziale z przetworami i przetworo-podobnymi usłyszałyśmy Gangnam Style.
-Ej, telefon ci dzwoni – jestem pewna, że już słyszałam ten męski głos.
-Och, no wiesz... Telefony tak mają –  głos tego chłopaka też już gdzieś słyszałam.
Aly zaczęła śmiać się jak opętana, więc nie usłyszałam nic z rozmowy opróczpa, mamusiu.
-Wiesz co? Przypomniało mi się teraz, jak tydzień temu, jakaś laska zadzwoniła do mnie w nocy – powiedział ten pierwszy. – Mówiła coś o tym, że rybka nie chce z nią rozmawiać... Z tego co powiedziała to ta rybka chyba zdechła... Mam nadzieję, że robiła sobie jaja, bo jak naprawdę jest taka nienormalna, to trochę jej współczuję.
Zakaszlałam. To chłopak, z którym gadałam w zeszły piątek! Aly też chyba to usłyszała, bo uśmiechnęła się do mnie znacząco.
Ostrożnie wychyliłam się zza regału. I wytrzeszczyłam oczy. Przede mną stali Harry i Niall z One Direction! Wolno odwróciłam się do Alyson.
-Tylko nie zacznij piszczeć – szeptałam. – Ale tam jest Harry Styles i Niall Horan! Naprawdę! – podskoczyłam kilka razy w miejscu, niemo okazując swoją radość.
Wróciłam do obserwowania ich zza regału. Jednak moja przyjaciółka nie widziała zbyt wiele i zapewne nie do końca wierzyła w moje słowa, więc stanęła na placach opierając się o mnie. Moja zdolność do utrzymywania równowagi chyba wyjechała na wakacje, bo już po chwili dość mocno się zachwiałyśmy, a po paru sekundach leżałyśmy na podłodze.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam dwie pary trampek. Wolno uniosłam głowę. Blondyn dusił się ze śmiechu, a szatyn mierzył nas zdziwionym wzrokiem.
-Cześć? -  uśmiechnęłam się niewinnie.
Nie tak wyobrażałam sobie nasze pierwsze spotkanie. Aly raczej też nie. Spojrzałam na nią. Właśnie podnosiła się z podłogi. Byłam pewna, że zacznie się śmiać i wygłupiać, ale ona złapała mnie za rękę, gdy tylko wstałam i jak najszybciej pociągnęła w stronę wyjścia. Zatrzymała się dopiero po tym jak wybiegłyśmy ze sklepu.
-Dlaczego to zrobiłaś?! – nie mogłam uwierzyć. – Przecież właśnie spotkałyśmy Harry’ego i Nialla!
-Wiesz, ja jakoś nie chcę, żeby zapamiętali mnie z tego, że wyjebałam im się pod nogi. I przez to zauważyli, że ich podsłuchiwałyśmy!
Zaczęła machać rękami we wszystkie strony. A to znaczyło, że jest naprawdę zdenerwowana. Przyłożyłam jej dłoń do ust. Uciszyła się.
-Okej, spokojnie. Może po prostu o tym zapomnimy? – zaproponowałam, a Aly pokiwała głową.
Ktoś kiedyś powiedział, że kiedy się czegoś pragnie, to cały wszechświat sprzysięga się, abyśmy mogli spełnić nasze marzenie. Tak więc, obie znając ten cytat, byłyśmy pewnie, że w końcu i tak spotkamy całe One Direction.

-Hej, może zadzwonię po Damiena? – już trzymałam telefon w dłoni.
-Po co? – Aly nie była zbyt zadowolona z mojego pomysłu.
Przez całe dzisiejsze popołudniue była zamulona i jakby zła. Wiedziałam, że to przez sytuację, która miała miejsce w Tesco i chociaż miałyśmy o niej zapomnieć, ona dalej to rozpamiętuje.
-Wiem, że go nie lubisz...
-To nie tak, że go nie lubię, tylko miałyśmy być we dwie. A poza tym to chłopak – Alyson uniosła zabawnie jedną brew.
-To gej. Nie podniecają go wybory Miss Mokrego Podkoszulka, albo Miss Bez Podkoszulka. Woli chłopców! – uśmiechnęłam się słodko. – Moogę?
Williams przewróciła oczami, ale w końcu się zgodziła.

Damien przyszedł do nas z jeszcze ciepłą pizzą, kilkoma butelkami piwa (które niestety będzie pił sam, bo my nie pijemy alkoholu) i dwulitrową colą. Aly chyba coraz mniej przeszkadzała jego obecność. Żartowała z nim, wygłupiała się. Jakby się przyjaźnili od wieków.
Damien Dunn to chłopak, którego poznałam na kolonii, gdy miałam dziesięć lat. Szybko się zaprzyjaźniliśmy, jednak po wakacjach przestaliśmy się kontaktować. A kiedy wraz z Aly zaczynałyśmy  czwartą klasę gimnazjum okazało się, że Damien będzie chodził razem z nami do szkoły, a nawet do tej samej klasy.
Tak, Damien jest gejem. Jednak na takiego nie wygląda. Zazwyczaj geja wszyscy wyobrażają sobie jako drobnego chłopaczka o kobiecej urodzie, ubranego na różowo. A Dunn jest całkowitym tego przeciwieństwem. Posiada kolczyk w nosie i dość spore „tunele” w uszach. Jego ręce pokryte są tatuażami. Jest wysoki i postawny, jego włosy i oczy są czarne jak węgiel. Kapitan drużyny koszykarskiej. Zazwyczaj ubiera się na czarno, a na T-Shirtach widnieją loga rockowych i metalowych zespołów.
Siedzieliśmy wszyscy razem w kuchni. Nie wiem dlaczego akurat tam. Po prostu. Czarnowłosy kręcił się na krześle. Na jego twarzy pojawił się uśmiech oznajmiający tak, jestem genialny.
-Ej, ogarnijcie to – spojrzałyśmy na niego zaciekawione. – To krzesło jest jak jednoosobowa ławka!
Uderzyłam się z otwartej dłoni w czoło, a potem zaczęłam się śmiać, podobnie jak moja przyjaciółka.
-Jesteś idiotą – oznajmiła Aly.
-Nigdy nie twierdziłem, że jest inaczej – chłopak uśmiechnął się szeroko.
Cały wieczór upłynął nam na oglądaniu horrorów, opowiadaniu strasznych i śmiesznych historii. Urządziliśmy nawet karaoke (takiego jodłowania nikt jeszcze nie słyszał). Nie obyło się bez bitwy na poduszki (skutek: stłuczony wazon i podarte poduszki), bitwy na popcorn (skutek: popcorn jest wszędzie) oraz wspólnego robienia babeczek o pierwszej w nocy (skutek: cała brudna kuchnia i popsuty piekarnik, wydaje mi się też, że coś nie tak z mikrofalówką). Usnęłam o piątej rano w sobotę z ogromnym uśmiechem na twarzy.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Elo, elo zią! Tu Karolina ^^ Niech spłynie na was blask mej chwały! Radujcie się, albowiem piszę to do was, spotkał was niebywały zaszczyt.
Tak, moim idolem jest król Julian. A także Voldzio ; D
Napisałam ten rozdział szybko, bo w jeden dzień. Dziękuję BooBoo za motywowanie < 3 Nie przyzwyczajajcie się tylko, bo potrafię naprawdę długo pisać jeden rozdział.
Kocham was za wszystkie komentarze! ♥
P.S. Dwa słowa ode mnie(BooBoo) również dziękuje wszystkim za te 37 komentarzy ! Wszyscy jestestkie jestescie wspaniale i możecie się już psychicznie nastawiać na tą tragedie jaka nadejdzie jakoś w przyszłym tygodniu, bo następny rozdział bd pisany przeze mnie (od razu mowie ze nie ma juz zadnych emotek :PP) Miłego czytania misie. Do napisania! <3 

32 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba, to mało powiedziane ;) Rozdział jest po prostu świetny ;)
    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. boski boski boski <333 kocham ten blog
    ja chcę już nexta :D
    Zapraszam do mnie moze się coś spodoba :) http://opwiadania1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Hyhy ale swietny rozdzial ;** Mam nadzieje ze Booboo spelni w koncu swoja obietnice ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. Supeeeeeeeer :) czekam na następny! a tak btw. z rozdziału na rozdział piszecie lepiej :D + Wesooooołych Świąt <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowity!! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. superrrrr czekam dalej.. <3 wejdziecie??? http://karolina11316.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jprdl jaka komedia. Leżę i nie wstaję - dawaj następny

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne, świetne *-*

    OdpowiedzUsuń
  9. Mmm uwielbiam to! *=*
    Dawaj następny, bo chyba nie wytrzymam! ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie piszesz. Myślę, że bedę tu często wpadała.
    Zapraszam do siebie
    www.opiwiesci-o-harrym.blogspot.com
    www.harry-opowiesci.blogspot.com - pokomętujsz? Z góry bardzo dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  11. hahahahahahhahahha, dziewczyny, wymiatacie! XDDD
    Powiadamiajcie mnie cały czas na twitterze. :P

    Ps. proponuję usunąć weryfikację obrazkową, bo strasznie wkurwia .xD

    pozdro, wersonowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny rozdział :) kiedy kolejny ? :D

    OdpowiedzUsuń
  13. zapowiada się świetnie, będę czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. jejkuś, świetny.
    btw. nie rozumiem czemu opisałaś mój ideał faceta (damien)
    czekam na następny, sunshine.
    @gangnam_styless

    OdpowiedzUsuń
  16. Masz świetnego bloga.!! http://hope-gives-all.blogspot.com/ <3

    OdpowiedzUsuń
  17. CZEKAM NA KOLEJNY ! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kilka razy już trafiałam na tego bloga, ale dopiero dziś zdecydowałam się przeczytać prolog i te dwa rozdziały. Zdecydowanie nie żałuję.
    Akcja z ciastkami była po prostu genialna! Praktycznie spadłam z łóżka ze śmiechu. Ogółem w tym opowiadaniu pojawia się wiele śmiesznych sytuacji co jest naprawdę fajne. Lubię czytać takie zabawne opowiadania.
    Mam nadzieję, że kolejny rozdział pojawi się dość szybko, bo naprawdę nie mogę się doczekać. :3
    @AndzaStyles

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiedziałam, że tak świetnie piszesz :D Co prawda przeczytałam ten rozdział więc musze przeczytać pozostałe xd możesz/możecie mnie inf. o nowych <33
    @kostka22

    OdpowiedzUsuń
  20. Nwm czy kom się dodał więc jeszcze raz :D
    Dopiero dziś trafiłam na tego bloga i przeczytałam tylko ten rozdział ale mi się podoba :D Muszę przeczytać wcześniejszy i prolog xd
    Możesz/możecie mnie informować o nowych ? :D
    @kostka22

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow. No po prostu mnie zatkało. Twoje opowiadanie jest piękne. Zawiodłam się troszkę, gdy Aly uciekła ze sklepu, ale nie dziwie się jej. Boże nie chcesz widzieć mojej miny, gdy przeczytałam Damien i od razu do głowy przyszedł mi mój kolega z klasy xD Gad demet. Czekam na next i chciałabym zapytać czy mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach. @DreamsToBottom ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. Zajebioza *_*- Patii ; **

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie no...To.Jest.Boskie! Czekam na dalszy ciąg! *_*-@LarryBeliver

    OdpowiedzUsuń
  24. Awww... Kocham twoje opowiadanie ! Jest cudowne ! <333

    OdpowiedzUsuń
  25. Genialny rozdział . Szczególnie perspektywa Vicky :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny rozdział, tak jak i całe opowiadanie! Czekam na nexta! ;) x
    TYŚKA

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetny blog :d jesteście naprawdę pozytywnie zakręcone ale to fajnie :D Piszcie szybko następny rozdział ;]

    OdpowiedzUsuń
  28. ojej one spotkały Hazzę i Niall'a ja też tak chcę ;o

    OdpowiedzUsuń
  29. piszesz ciekawym jezykiem. czyta sie latwo wiec widac ta lekkosc "klawiatury xD ale tak czy siak bardzo mi sie podoba ;)

    OdpowiedzUsuń