piątek, 30 listopada 2012

Prolog : Prank Calling



Niall
Zajrzałem do lodówki w poszukiwaniu ciasta czekoladowego, które zakupiłem wczoraj wieczorem w pobliskiej cukierni. Jednak go tam nie było. Przeanalizowałem cały dzień, aby sprawdzić, czy na pewno go nie zjadłem. Na pewno.
Wolno odwróciłem się na pięcie.
-GDZIE, DO KURWY, JEST MOJE CIASTO?!
Następne co usłyszałem to trzy trzaśnięcia drzwiami. Spojrzałem na stół, przy którym zawsze jadaliśmy. Siedział tam tylko Styles czytając jakiś babski magazyn.
-HARRY?!

Harry
O kurwa. O kurwa. O kurwa. O kurwa.  O kurwa. Zaraz zginę. Albo zostanę poważnie uszkodzony bądź pokiereszowany. Nie, to było czekoladowe ciasto! Na pewno zginę. Śmiercią tragiczną. Zamordowany we własnej kuchni przez przyjaciela z zespołu. Za jebane ciasto, którego nawet nie dotknąłem. Ledwo na nie spojrzałem! Dlaczego oni mnie nie ostrzegli?! Uciekli sami, tchórze!
Wolno podniosłem wzrok znad magazynu. Ujrzałem wściekłego, już czerwonego na twarzy, Horana.
-Tak? – spytałem, mając nadzieję, że uzna mnie za chorego psychicznie i oszczędzi.

Liam
-STYLES, CZY TY ZJADŁEŚ MOJE CIASTO?!
Zostawiliśmy go tam na pewną śmierć. Przecież wszyscy wiedzą, że głodny Horan to wściekły Horan. A co dopiero głodny Horan, któremu odebrano jedzenie!
W środku coś się odezwało. Zżerało mnie od środka niczym Niall zżera wszystko co spotka na swojej drodze.
Wyrzuty sumienia? Ale musiałem uciekać! Nie myślałem wtedy, że ktoś może być na tyle głupi aby zostać w środku. Działałem w samoobronie, nic innego mnie nie obchodziło. Chciałem przeżyć! Ach, Hazza na pewno sobie poradzi... Chyba.

Louis
Wszyscy są? Ja, Zayn, Liam, Ha... Ej, chwilunia! A gdzie Harry?! Spojrzałem w każdy kąt. Musiał zostać w kuchni!
-STYLES TY CIOTO JEBANA, CHCĘ MÓJ TORT!
Ten krzyk tylko mnie w tym utwierdził. Musiałem ratować mojego loczka!Ruszyłem w stronę kuchni, nie bacząc na przerażone spojrzenia przyjaciół. Wbiegłem tam niczym huragan Katrina. Stanąłem między Horanem a Stylesem. I dopiero teraz zrozumiałem w jakiego gówno wpadłem.
-WYPIERDALAJ TOMLINSON!
-Uspokój się! – głos tylko lekko mi zadrżał. – Kupimy ci nowe ciasto, dobrze?
-NIE CHCĘ NOWEGO CIASTA! TAMTO BYŁO WYJĄTKOWE!

Zayn
Biedny Tommo. Pewnie mózg mu się wyłączył, gdy tylko dotarło do niego, że Hazza został w środku. O ile ma jakiś mózg.
Wtedy rozległy się krzyki przerażenia. Spojrzałem na Liama. Wyglądał jakby miał zaraz zemdleć. Co to ma być?! Jest Daddy Direction, powinien ich ratować! Ale... Teraz zostałem tylko ja... I nagle coś dotarło do mojej mózgoczaszki.
Lekko uchyliłem drzwi od kuchni.
-Ej... Niall – zacząłem cicho. – A nie zjadłeś tego ciasta wczoraj wieczorem?
Po chwili pokiwał twierdząco głową, jego mina mówiła ‘no, faktycznie!’. Wrócił do grzebania w lodówce jak gdyby nigdy nic.
 -ZGINIESZ HORAN! – Krzyknął Lou, dzierżąc w dłoni plastikowy nóż.
No i się zaczęło.
---------------                                  ---------------------                             -----------------

Oczami Alyson
Taak! Nareszcie! Piątek! Piąteczek! Piątunio! Czekałam na niego cały tydzień noo! Ale dobra, ludzie EVERYBODY DANCE NOW poniewaaaaaż… dziś Vic przychodzi do mnie na mini piżama party! Ahhh… Jak tylko pomyśle jak nam będzie odwalać to już mi się chcę śmiać...xdd Powinna tu być za jakieś 2 godziny, więc ja za ten czas akurat się przyszykuje( przebiorę się, pójdę do sklepu  po zapasy słodyczy, popcorn red bulle pepsi itp. Itd. na noc i pójdę ogarnąć pokój). Sprzątając oczywiście słuchałam ALL DAY ALL NIGHT Take Me Home *.*i śpiewałam sobie do rury od odkurzacza , „tańcząc” i skacząc po całym pokoju jak pojebana. Właśnie byłam przy „…AND LET ME KISS YOU…” a tu podczas gdy chciałam się zakręcić aby zrobić „wielki finał” zauważyłam  Vicky , która leżała na podłodze przed drzwiami do mojego pokoju i nie wyrabiała ze śmiechu…
-EJ KURWA NOO!! PUKA SIĘ CHYBA NIE?? MAMUSIA CIĘ NIE NAUCZYŁA?!? MOGŁAM BYĆ GOŁA CZY COŚ!!! – powiedziałam starając się być poważna i wkurzona ale mi średnio wychodziło
-HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA- V dalej się śmiała
-TAK TAK WIEM NIE UMIEM TAŃCZYĆ ANI ŚPIEWAĆ MOŻESZ JUŻ SKOŃCZYĆ… NO OGARNIJ ŻE TĄ SWOJĄ DUPĘ JUŻ NOOO! – powiedziałam patrząc na nią jakby uciekła przed chwilą od czubków xdd
- HAHAHAHAHAHAHAHAH JAKIE TY ROBISZ MINY JAK ŚPIEWASZ HAHAHAHAHAH TO WYGLĄDAŁO MNIEJ WIĘCEJ TAK – tu pokazała mi jaką minę zrobiłam i teraz zaczęłyśmy razem  tego cisnąć xdd
-JA PIERDOLE NOO!! CZEMU JA NA CIEBIE NIE MOGĘ BYĆ CHOĆ CHWILE ZŁA, BO TY MNIE ZARAZ ROZŚMIESZYSZ CO??- powiedziałam z udawanym oburzeniem ale nadal z bananem na twarzy więc to nie wyglądało tak jak powinno xdd
-TO MÓJ UROK OSOBISTY! PO PROSTU JESTEM TAK ZAJEBISTA ŻE NA MNIE SIĘ NIE DA GNIEWAĆ! TO CZA MIEĆ W GENACH!!XDD- powiedziała śmiertelnie poważnym tonem Vicky po czym obie wybuchłyśmy niekontrolowanym śmiechem , możemy pominąć szczególik że po jakimś czasie ja przestałam już cisnąć z tego tekstu tylko śmiałam się z jej śmiechu ^^
-Czyli co? Zaczynamy melanżyk?- zapytała  Vic
-No raczej!- powiedziałam wpisując z mojego iPhona tweeta o treści  :”Wyczuwam niezapomnianą noc z @BooBearPl milordzie :**” Po czym uśmiechnęłam się do blondynki schodząc z nią do salonu w celu oglądnięcia jakieś komedii.
Wybór padł na American Pie, luuudzie, hahahah, ale było śmiechu, po tym filmie wypiłyśmy z 6 redbull plus trochę pepsi tak na marginesie kofeina działa na nas jakby to były jakieś prochy hahah taka faza po tym ze ja pierdole xdd(dop. nie pijemy alkoholu, potem się wyjaśni dlaczego:PP). Zaczęło nam tak jebać po jakimś czasie że Vicky weszła do mojego kominka z garstka popiołu pozostałego jeszcze w środku po wczorajszym ognisku .
-Vicky co ty odpierdalasz?? –zapytałam śmiejąc się jednocześnie
Ona tylko rzuciła popiół na swoje nogi krzycząc NA POKĄTNĄ!!!!!! Wysypując go przy okazji wszędzie dookoła i jeszcze na mnie (tj. ten popiół jakby się ktoś pogubił xdd) ;))
Gdy faza odrobinkę minęła postanowiłyśmy, że pośmiejemy się z ludzi i obudzimy ich przy okazji. Chciałam tylko wspomnieć że mamy teraz godzinę 2.44  w nocy. Chciałyśmy się trochę pośmiać więc zdecydowałyśmy że zrobimy…TZW. PRANK CALLING!! Jak postanowiłyśmy tak zrobiłyśmy, chwyciłyśmy do ręki telefon stacjonarny i po wykręceniu losowego numeru dałyśmy na głośnomówiący czekając aż ktoś odbierze xdd…
PIK, PIK, PIK, PIK… Fuck Yeaa! Odebrali! Vicky zaczęła zgrubiać swój głos i mówić:
-DOBRY WIECZÓR!- POW V
- DOBRY WIECZÓR – ODPOWIEDZIAŁA ZASPANA KOBIETA
- JEST TAKA SPRAWA PSZE PANI ,ŻE MY TU Z BOB’EM CZEKAMY PRZED PANI BLOKIEM ,BO PRZYWIEŹLIŚMY TE MEBLE O KTÓRE PANI PROSIŁA –POWIEDZIAŁA VIC A JA JUŻ SIĘ ZACZYNAŁAM ŚMIAĆ
-WAIT ! WHAT??! JAKIE ZNOWU MEBLE?
-ŁÓŻKO MAŁŻEŃSKIE, 3 LUSTRA KTÓRE SIĘ ODROBINKĘ POTŁUKŁY PO DRODZE ALE TO NIC , SZAFĘ, BIURKO I LODÓWKĘ :PP
- WHAT? WHAT? WHAT? WHAT? PRZECIEŻ JA ŻADNYCH MEBLI NIE ZAMAWIAŁAM!
- NO JAK TO NIE? TO JEST PRZECIEŻ PANI ADRES! TO CO WNOSIMY DO GÓRY TAK? OTWORZY NAM PANI? BOOOOOOOOOB! WYCIĄGAJ TĄ LODÓWKEEEE! ONA NAS JUŻ WPUSZCZA!!
-STOP! NIE NIE NIE NIE! NIKOGO NIE WPUSZCZAM Z ŻADNYMI MEBLAMI! JA NIC NIE ZAMAWIAŁAM!
- NO SKORO TAK TO ZOSATAWIMY TO WSZYSTKO PRZED WEJŚCIEM DO BLOKU/MIESZKANIA( WYBIERZ KTÓRE BRZMI LEPIEJ) A PANI SB JUTRO RANO ŁADNIE ODBIERZE I ZANIESIE NA GORE
- ALE PRZECIEŻ J…
-DO WIDZENIA !! DOBRANOC! – krzyknęła do słuchawki Vicky przerywając kobiecie w pół zdania
- ALE JAA…- więcej nie usłyszałyśmy bo V się rozłączyła turlając się ze mną po podłodze ze śmiechu xdd
-No ok. Teraz ty!
-Dobra rzuć słuchawkę!( jak cos to taki telefon bezprzewodowy, bez kabelka więc da się nim rzucać xd)- powiedziałam mniej więcej się uspokajając i wybierając kolejny losowy numer xd
PIK, PIK, PIK, PIK, PIK, PIK, PIK, PIK, PIK, PIK, PIK, PIK No zajebiście nie odbierają!;/ Ja pierdole mamy piątkową noc przecież! Dublin! Helloooooooo! Nie śpimyyy! Wybrałam kolejny numer
-DOBRY WIECZÓR! -JA
-DOBRY WIECZÓR!- KOLEŚ
-MAM PYTANIE!
-JA TEŻ! CZEMU DO MNIE DZWONISZ O 3.20 W NOCY?!! CZY CIEBIE POJEBAŁO??!!
-YYY… U MNIE TEŻ WSZYSTKO W PORZĄDKU ALE PRZECHODZĄC DO SEDNA…
-O CZYM TY BABO MÓWISZ CO??
- TO KIEDY PAN DOWIEZIE DO NAS TO MLEKO??-UDAJĄC, ŻE NIE SŁYSZAŁAM OSTATNIEJ WYPOWIEDZI TEGO KOLESIA
-JAKIE MLEKO DO CHOLERY???
-YYY .. NO TO, KTÓRE MIAŁO BYĆ TU 2 GODZINY TEMU??- ZAPYTAŁAM SARKASTYCZNIE
- ŻE CO??? JA NIE MIAŁEM PRZYWOZIĆ ŻADNEGO MLEKA!!!
-NO JAK TO? PANA NUMER BYŁ TUTAJ PODANY, ŻEBY DZWONIĆ GDYBYŚMY CHCIELI COŚ UZGODNIĆ ITP.- POWIEDZIAŁAM UDAJĄC ZASKOCZONĄ XD
-TO MUSI BYĆ POMYŁKA!...
-NIE-E TO NIE JEST POMYŁKA . PAN JEST GOŚCIEM, KTÓRY TRANSPORTUJE MLEKO DO SALI PRODUKCYJNEJ BIAŁYCH SERÓW TAK?
- NO CHYBA TŁUMACZE CI KOBIETO OD 10 MIN, ŻE NIEEEE! –POW MOCNO WKURZONY JUŻ TĄ ROZMOWĄ KOLEŚ XD
-NO TO CHYBA PANA PROBLEM ! JA MAM DOSTAĆ MLEKO ZA 30 MIN MAX , BO INACZEJ NIE DOSTANIE PAN  ZAPŁATY I POZWĘ PANA!!!- ZACZĘŁAM SIĘ DRZEĆ UDAJĄC, ŻE GROŻĘ TEMU KOLESIOWI XD
-ZARAZ !! COO? JAKIE POZWĘ?!?
-ŻEGNAM PANA!
- ALE ŻE CO?? JA NIE BĘDĘ SZEDŁ DO ŻADNEGO SĄDU! JA SIĘ CIEBIE NIE BOJE!
-POWIEDZIAŁAM ŻEGNAM!!!
Rozłączyłam się poczym spojrzałam na Vicky :
-HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH! JA PIERDOLE! ALE TY MASZ ZRYTY MUSK! MLEKO??? SERIOUSLY? HAHAHAHA XDD- Vicky dalej się śmiała xd
DRYŃ! DRYŃ! Rozległ się dzwonek do drzwi.
-Ej kurwa kto to może być o tej godzinie?- zapytała zdziwiona Vicky
-Ej nie wiem noo.. Ja się boję! Idź zobacz ja się chowam! Jak to ktoś nieszkodliwy to wołaj, jak jakiś menel albo pedofil to ZABIJ MACZETĄ!!!
-No ok.! - głupia Vic gdyby nie miała takiej fazy to by w życiu nie poszła heh… xDD. Po krótkiej chwili usłyszałam wołanie przyjaciółki.
-ALYSON WILLIAMS DO MNIE W TEJ CHWILIIIIII !!!!! – wydarła się V
- Tak? Co się sta…- po ujrzeniu gościa w drzwiach totalnie mnie zatkało. Była to dobra znajoma mojej mamy , która mieszka na drugim końcu naszej ulicy , ale co ona tu robiła?? Taka rozwścieczona?
-CO WY SOBIE WYOBRAŻACIE?!?!?!?!?!?!
-Yyyyy… o czym pani mówi?- zapytałam dalej nie wiedząc co kobieta ma na myśli
- SŁYCHAĆ WASZE PISKI , KRZYKI I ŚMIECHY U  MNIE W DOMU!!! NIE MOGĘ PRZEZ WAS SPAĆ!!!
-Poważnie??- zapytałam po czym popatrzyłyśmy na siebie z Vicky jednocześnie ledwo się powstrzymując od śmiechu
-TAAAK! CAŁKIEM POWAŻNIE!! TO JEST MOJE OSTRZEŻENIE !JEŚLI USŁYSZĘ WAS JESZCZE RAZ POWIEM O WSZYSTKIM TWOJEJ MAMIE- powiedziała już mocno wkurwiona pani Johnson i wskazywała na mnie palcem
-Dobrze, przepraszamy , będziemy już cicho, słowo :PP- powiedziałam patrząc w podłogę, bo nie mogłam się powstrzymać od śmiechu z zaistniałej sytuacji i z tego, że Vicky zaczęła się dusić, bo żeby zatuszować śmiech zaczęła kaszleć xdd. Po tym komunikacie pani Johnson opuściła próg mojego domu a my znalazłyśmy się na podłodze zwijając się ze śmiechu i śmiejąc na całe gardło tak, że było bardzo prawdopodobne, że pani Johnson zaraz tutaj wróci, żeby nas bardziej opierdolić… xdd
Stwierdziłyśmy , że zadzwonimy jeszcze jeden raz. No taki ostatni, ostateczny… xdd
PIK, PIK, PIK, PIK, PIK  – abonent jest czasowo nie dostępny lub jest poza zasięgiem proszę zadzwonić później… -Seriously??! -.- Ok. Vic wybiera numer jeszcze raz. PIK,PIK,PIK – w tle leci sobie Gangam Style, do którego automatycznie zaczęłyśmy we dwójkę tańczyć xd i w końcu odzywa się zaspany głos.
-H-halo??
-Dobry wieczór – powiedziała wesoło Vicky
-Chyba raczej dzień dobry? Mamy już 4.17
-No to dzień dobry Whatever… Mam bardzo ważną sprawę- powiedziała Wiki pod koniec już udając smutną i prawie płaczącą
-No słucham- powiedział chłopak
-CZY TO GORĄCA LINIA DLA LUDZI CIERPIĄCYCH WEWNĘTRZNIE ORAZ TAKICH, KTÓRZY MAJĄ PROBLEMY, Z KTÓRYMI SAMI NIE UMIEJĄ SOBIE PORADZIĆ??- powiedziała płaczącym tonem Vicky
-Yyy… nie??? Pani chyba pomyliła numer
-OK. BO JA NA POWAŻNIE POTRZEBUJE POMOCY-tutaj Wiki zacina się udając że płacze tak że nie może wypowiedzieć slowa – PRZEPRASZAM ALE TO JEST TAKIE TRUDNE… CHLIP…
-Yyy to chyba pomyłka proszę pani
-BOOO… CHLIP CHLIP… MOJA ZŁOTA RYBKA!!! CHLIP… ONA JUŻ NIE CHCE ZE MNĄ ROZMAWIAĆ!!! CHLIIIIIP!
-To wcześniej rozmawiała??-zapytał lekko zaniepokojony pewnie stanem psychicznym mojej przyjaciółki chłopak xdd
-NO BO ZAZWYCZAJ JAK PRZYCHODZIŁAM DO DOMU OPOWIADAŁAM JEJ SWÓJ DZIEŃ I ONA OPOWIADAŁA MI SWÓJ  PLUJĄC NA MNIE BĄBELKAMI ALE JA OCZYWIŚCIE WSZYSTKO ROZUMIAŁAM… CHLIP CHLIP… A WCZORAJ PRZYSZŁAM DO DOMU A ONA LEŻAŁAM NA PLECACH… CHLIIIIP!!... MYŚLAŁAM, ŻE ŚPI WIĘC ZACZĘŁAM PUKAĆ W SZKŁO OD AKWARIUM… CHLIP… I TO NIE POMOGŁO, WIĘC ZACZĘŁAM TRZĄŚĆ TĄ KULĄ I ONA Z NIEJ WYLECIAŁA RAZEM Z POŁOWĄ WODY I POTEM JAK JĄ ZŁAPAŁAM ZA OGON I WRZUCIŁAM DO UBIKACJI TO ONA SIĘ DALEJ NIE RUSZAŁA… CHLIPP!!
-To naprawde straszne ale to chyba na prawde nie ten numer,  który pani chodzi
NO WIĘC, WZIĘŁAM SPUŚCIŁAM WODĘ W UBIKACJI, ŻEBY NIĄ JAKOŚ PORUSZAĆ, ŻEBY SIĘ W KOŃCU OBUDZIŁA… CHLIP…  A ONA ZNIKNĘŁA!! JA KRZYCZAŁAM ZA NIĄ, ŻEBY WRACAŁA DO MNIE ALE JEJ NIE MA…. CHLIP CHLIP CHLIP!!! I JESZCZE MÓJ CHŁOPAK ZERWAŁ ZE MNĄ 2 H TEMU I NIE WIEM CO ROBIĆ!!! BO JA GO TAK MOCNO KOCHAAAAAM!!! CHLIP CHLIP CHLIP
-Tak rozumiem , to straszne!
- To co mam robić?!?!?!!?!
-Ja już muszę kończyć…
-ALE CO JA MAM ZROBIĆ??
-DOBRANOC!!!
-EJ!!!!!!!!!
-….
-Halo??
-…..
-Czy jest tam ktoś??
-….
-Halo??!! Poważnie! potrzebuje pomocy!!!
-….
-Zwierzyłam ci się ze wszystkich moich problemów a ty się rozłączyłeś!!!!
-…
-Aaa dobra … Spadaj!!;/
Hahahahahaha! Ja nie mogłam już!  Leże na ziemi!! Macham nogami! Dostałam jakiegoś ataku kaszlu! Boże powiedz mi czy ty widzisz co ona ma w tej głowie?? Po skończeniu śmiechów poszłyśmy się wykąpać a potem przebrać w piżamy i położyłyśmy się do spania… O tak a noc była zdecydowanie bardzo udana! Na pewno jedna z najlepszych. Zapamiętam ją na długo! Ale gdyby to nie była Vicky tylko ktoś inny na pewno nie było by tak świetnie :p I za to ją kocham : JEDYNA,NIEOBLICZALNA,WSPANIAŁA,WESOŁA I DRUGIEJ Z TAK ZRYTA ŁBEM TO NIE ZNAJDZIE NIKT!! Po tych przemyśleniach usłyszałam ciche pochrapywanie Vic. Zastanawiało mnie tylko jedno , czemu pani J. znów nie przyszła ? Na serio śmiałyśmy się tak cicho czy jutro czeka nas nie miła niespodzianka? Potem dałam się porwać Morfeuszowi do krainy Muminków z wielkim bananem na ryju po cudownie zakończonym piąteczku :PP
--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--
Tak więc to jest notka taka od nas :DD Siemson ludzie:D tu Karola inaczej Brewka i BooBoo :D To nasz pierwszy wspólny blog , w sumie dopiero zaczynamy ;pp mam nadzieje ze prolog się spodobał :D Miało być śmiesznie ale jak wyszła druga cz. pisana prze to beztalencie jakim jestem tj. BooBoo nie wiem jak wyszło :D Także proszę o opinie w komentarzach:D możemy dostać chociaż 3 na początek? jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć czegoś więcej o nas albo być informowany o nn to zapraszam do zakładki "Reżyseria i Scenariusz" tam znajdziecie nasze nicki do tt ewentualnie jeśli ktoś chce być informowany innym sposobem np.gadu gadu to proszę pisać w komentarzach to chyba wszystko btw. Sory za tak długa druga cz ale musiałam się uczyć wtedy biologi,wiec stwierdziłam, że mi się nie chce i napisze coś i tak jakoś mi wyszło z tego 5,5 strony w Wordzie:D pierwszy rozdział ukaże się albo w następną sobotę albo niedziele tak wiec do napisanie bitches bye:**
P.S. Karolina koniecznie chciała wam powiedzieć od sb cześć xdd
P.P.S. BooBoo też mówi cześć i chciałam pow jeszcze że pierwsza część pisała Karola,a druga właśnie BooBoo jak to zdanie nie ma sensu wiem ale chciałam to dopisać, bo sb przypomniałam :DD
P.P.P.S. Jeśli  ktoś lubi czytać z podkładem muzycznym zapraszamy do zakładki "Muzyka" i tam znajdziecie piosenki przy których pisałyśmy daną notkę, lub którą się inspirowałyśmy

23 komentarze:

  1. Awasome girl u've got a talent :D ps Nice photo of Alyson ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahahahaha, łał, jak na prolog, to trochę to długie. XDD
    ale spoko, mi się bardzo podoba pomysł, nie mogę się doczekać rozdziałów. Xxxx
    *tylko małe 'ale', starajcie się nie pisać emotek w opowiadaniach, większość za tym nie przepada i będzie świetne. ;*

    wersonowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. O Boże, leżę i kwiczę! "Zaraz zginę. Albo zostanę poważnie uszkodzony bądź pokiereszowany. Nie, to było czekoladowe ciasto! Na pewno zginę." HAHAHA :D Dawno się tak nie uśmiałam, jak na akcji z Horanem. Druga część też świetna! Muszę wykorzystać te pomysły na "kawały telefoniczne" w praktyce ;)
    To sum up, macie talent, macie pomysł, nic tylko czekać na dalszą część. Taka tylko moja mała sugestia: mogłybyście nie pisać tak dużo Caps Lockiem? To jednak trochę przeszkadza przy czytaniu :)
    Buziaki! xxx
    Zapraszam też do siebie! www.somany-dreams.blogspot.com Będę wdzięczna za każdą opinię :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Początek boski z chłopcami nieźle się uśmiałam xD Druga części z Alyson trochę chaotycznie napisana, ale cała historia ciekawie się zaczyna ;P
    Trafiłam tu przez przypadek, ale będę tu zaglądać, Dodaję do obserwowanych i czekam co dalej ;D

    http://pretend-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma to jak babski magazyn, Styles! Ni no, ale, chociaż to tylko kilka pierwszych zdań, bardzo fajnie są one zbudowane i tak dalej #inteligentnaopiniamary
    Nie ma to jak ciastowa afera! Inteligentny Harry, nie wiesz, że nie rusza się jedzenia Nialla?
    Daddy Direction tak poświęcił Loczka na pastwę głodnego wściekłego Horana, któremu odebranao ciasto? CZEKOLADOWE CIASTO!? Sikam! xd
    Bo ono było wyjątkowe, miało już imię, mieliście wspólmne planyu na przyszłośći planowaliście czekoladowe horanki, tak, Niall, kochanie?
    Nie no, jak można na luziku grzebać w lodówce, gdy Louis Tommo Homo Tomlinson grozi ci plastikowym nożem? XD Jezu, trzęsę się ze śmiechu xD Jak mocno trzeba być powalonym, żeby coś takiego wymyślić? :D
    Mała uwaga, jeśli można: tekst chyba wygląda lepiej i bardziej profesjonalnie, gdy nie używa sie emotikonów. Ja wam oczywiście nic nie narzucam, tylko mówie. I wiem, że palce aż sie same rwą do pisania uśmieszków, heheszków i tak dalej, ale w tekście to po prostu źle wygląda. Mówię tu o części oczami Alyson.
    ciąg dalszy: "-DOBRY WIECZÓR! -JA
    -DOBRY WIECZÓR!- KOLEŚ"
    lepiej chyba by było coś w stylu "przywitałam się" a potem "odpowiedział jakiś chłopak" ale to tylko moja sugestia. i tak tylko, dlaczego dialogi są pisane caps lookiem?
    i wyrazy dźwiękonaśladowcze w opisach nie wyglądają dobrze więc sugeruję dodawanie ich wyłącznie w dialogach. Ale żeby nie było,mi sie bardzo podoba, tylko wiecie, to tak trochę pod kątem stylistycznym mówię :D
    ło jezu, z tą ruybką :D
    Wciąż jednak nie rozumiem, dlaczego jest to tak pisane.
    I w pewnym momencie zamiast Vicky jest Wiki.
    Tak tylko mówię.
    No, mam nadzieję, że trochę konstruktywnej krytyki się przyda. Bo chodzi o to, by być coraz lepszym, prawda?
    Rozdział jest naprawdę zabawny, sytuacje opisane we w miarę logicznym porządku, pomysły ciekawe. Jezusie, coś trochu dużo wam napisałam.
    No i na koniec: pierwsza część jest zdecydowanie lepsza pod względęm gramatyczo-stylistycznym. Więc może pomyślałybyście nad betowaniem rozdziału? Tj. żeby Karola poprawiała nieco BooBoo, ale to tylko moja sugestia.
    W każdym bądź razie, opowiadanie świetne, naprawdę! Rozwijajcie sie dalej, dziewczęta, szczęścia w srodowisku bloggerskim!

    soul-in-two.blogspot.com
    last-gift.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, wow ,WOW ! Ale się rozpisałaś ;)) tak więc chciałam podziękować za wyrażenia swojego zdania. Chciałam tylko wyjaśnić o co chodzi z tym kolesiem i alyson , bo ja to napisalam tak schematycznie jak to pisałam na brudno i zapomniałam zmienić i tak jakoś wyszło Karola powiedziała że będzie mi udzielać lekcji darmowych i prywatnych xd i jeszcze zrozumiałam co robie źle i nie będe już pisała caps lockiem i dawała emotikonek (sory ale jestem uzalezniona wiesz jak sie musze pilnowac zeby dac tylko jedna emotikone?;)) aha i postaram sie popracowac nad moja stylistyczno-gramatyczna strona. Wow ja tez sie troche odpisalam.
      Pozdrawiam. BooBoo

      Usuń
  6. No no xd niezle wan ten prolog wyszedł ; p Podoba mi się .. wgl jest taki smieszny .. ja pierdziele przy pierwszej czesci myslalan ze umre ;p chce wiedziec tylko jedno.! kiedy pojawi sie pierwszy rozdzial ?! ; D Bo cos czuje ze to bedzie cos niesamowitegoo ;p No i jeszcze tak sobie mysle ze kolezanki w komentarzach wyzej maja racje pod wzgledem stylistycznym ;p taka mala rada od czytelnikow ;* No kochana Kludioo mam nadzieje ze wiesz od kogo ten komentarz ;d i licze ze powadomisz mn o nn . Za bledy przepraszam ale komentarz pisany na szybk oo do tego na fonie xd

    OdpowiedzUsuń
  7. I can't wait 4 next chapters ;D Me & my google translator are fall in love with that Fanfic!!! Pablo Team 4 Ever!! <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  8. tia boskie. :) właśnie czegoś takiego szukała, bloga z 'kupą' śmiechu. :) W drugiej części mogłabym utożsamić się z Vicki bo wygląda na to, że jesteśmy podobne. xd jak będziecie taki pisały to zdobędziecie wielu czytelników :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Siemka
    Jak na prolog to to trochę długi, mogłybyście od razu rozdział dać XD Świetny jest;p Podoba mi się ;p Tylko trochę przeszkadzało mi to, że pisałaś dużymi literami, ale tak jest spoko;p Horan wymiata XD Krzyczy na biednego Hazzę, a potem mu się przypomina, że zeżarł te ciasto wczoraj wieczorem, nie moge hehe ;) Macie świetne poczucie humoru i to mi się bardzo podoba ;p
    Więc czekam na 1 rozdział :)
    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. wow świetnie się zapowiada :) mam nadzieje ze w kolejnych rozdziałach nadal bedzie dużo śmiechu ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. HAHAHHA, "CZY TO GORĄCA LINIA DLA LUDZI CIERPIĄCYCH WEWNĘTRZNIE ORAZ TAKICH, KTÓRZY MAJĄ PROBLEMY, Z KTÓRYMI SAMI NIE UMIEJĄ SOBIE PORADZIĆ" NAJBARDZIEJ MNIE ROZJEBAŁO. XD BĘDE CZYTAĆ CÓRCIU. ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Ej dziewczęta ładny początek, naprawdę :) strasznie się w niektórych momentach śmiałam ,ale właśnie o to chodzi prawda? by było pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajebisty blog :) dawajcie więcej :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny początek, mam na myśli z chłopakami XD

    OdpowiedzUsuń
  15. Hahaha , To jest zajebiste , i ta akcja z Horanem w kuchni i te telefony dziewczyn . Tak się zastanawiam czy ludzie przechodzący ulicą nie słyszeli mojego śmiechu jak to czytałam xD Jeśli następne takie będą to ja chyba nie wyrobie . I mam nadzieje że Louis mi Horanka nie zabije LoL xD

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak na początek jest całkiem dobre :3
    Chcę tylko poprosić byście nie dawały emotikonek w opowiadaniu xx
    LotsOfLove.... xxx

    OdpowiedzUsuń
  17. omm, świetne! ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. hahahhahah, świetny początek! x "-Tak? – spytałem, mając nadzieję, że uzna mnie za chorego psychicznie i oszczędzi." Potem telefony, i akcja z "LINIA DLA LUDZI CIERPIĄCYCH WEWNĘTRZNIE ORAZ TAKICH, KTÓRZY MAJĄ PROBLEMY, Z KTÓRYMI SAMI NIE UMIEJĄ SOBIE PORADZIĆ", rozwala! napewno będę tu zaglądać, lots of love xx

    OdpowiedzUsuń
  19. hahahahhahaahahhahaahahahahahhaahahha xD Leże i nie wstaje XD

    OdpowiedzUsuń
  20. Haha Genialny ! Cudowny ! *.* <3333

    OdpowiedzUsuń