Niall
Zajrzałem do lodówki w poszukiwaniu ciasta czekoladowego, które zakupiłem wczoraj wieczorem w pobliskiej cukierni. Jednak go tam nie było. Przeanalizowałem cały dzień, aby sprawdzić, czy na pewno go nie zjadłem. Na pewno.
Wolno odwróciłem się na pięcie.
-GDZIE, DO KURWY, JEST MOJE CIASTO?!
Następne co usłyszałem to trzy trzaśnięcia drzwiami. Spojrzałem na stół, przy którym zawsze jadaliśmy. Siedział tam tylko Styles czytając jakiś babski magazyn.
-HARRY?!
Harry
O kurwa. O kurwa. O kurwa. O kurwa. O kurwa. Zaraz zginę. Albo zostanę poważnie uszkodzony bądź pokiereszowany. Nie, to było czekoladowe ciasto! Na pewno zginę. Śmiercią tragiczną. Zamordowany we własnej kuchni przez przyjaciela z zespołu. Za jebane ciasto, którego nawet nie dotknąłem. Ledwo na nie spojrzałem! Dlaczego oni mnie nie ostrzegli?! Uciekli sami, tchórze!
Wolno podniosłem wzrok znad magazynu. Ujrzałem wściekłego, już czerwonego na twarzy, Horana.
-Tak? – spytałem, mając nadzieję, że uzna mnie za chorego psychicznie i oszczędzi.
Liam
-STYLES, CZY TY ZJADŁEŚ MOJE CIASTO?!
Zostawiliśmy go tam na pewną śmierć. Przecież wszyscy wiedzą, że głodny Horan to wściekły Horan. A co dopiero głodny Horan, któremu odebrano jedzenie!
W środku coś się odezwało. Zżerało mnie od środka niczym Niall zżera wszystko co spotka na swojej drodze.
Wyrzuty sumienia? Ale musiałem uciekać! Nie myślałem wtedy, że ktoś może być na tyle głupi aby zostać w środku. Działałem w samoobronie, nic innego mnie nie obchodziło. Chciałem przeżyć! Ach, Hazza na pewno sobie poradzi... Chyba.
Louis
Wszyscy są? Ja, Zayn, Liam, Ha... Ej, chwilunia! A gdzie Harry?! Spojrzałem w każdy kąt. Musiał zostać w kuchni!
-STYLES TY CIOTO JEBANA, CHCĘ MÓJ TORT!
Ten krzyk tylko mnie w tym utwierdził. Musiałem ratować mojego loczka!Ruszyłem w stronę kuchni, nie bacząc na przerażone spojrzenia przyjaciół. Wbiegłem tam niczym huragan Katrina. Stanąłem między Horanem a Stylesem. I dopiero teraz zrozumiałem w jakiego gówno wpadłem.
-WYPIERDALAJ TOMLINSON!
-Uspokój się! – głos tylko lekko mi zadrżał. – Kupimy ci nowe ciasto, dobrze?
-NIE CHCĘ NOWEGO CIASTA! TAMTO BYŁO WYJĄTKOWE!
Zayn
Biedny Tommo. Pewnie mózg mu się wyłączył, gdy tylko dotarło do niego, że Hazza został w środku. O ile ma jakiś mózg.
Wtedy rozległy się krzyki przerażenia. Spojrzałem na Liama. Wyglądał jakby miał zaraz zemdleć. Co to ma być?! Jest Daddy Direction, powinien ich ratować! Ale... Teraz zostałem tylko ja... I nagle coś dotarło do mojej mózgoczaszki.
Lekko uchyliłem drzwi od kuchni.
-Ej... Niall – zacząłem cicho. – A nie zjadłeś tego ciasta wczoraj wieczorem?
Po chwili pokiwał twierdząco głową, jego mina mówiła ‘no, faktycznie!’. Wrócił do grzebania w lodówce jak gdyby nigdy nic.
-ZGINIESZ HORAN! – Krzyknął Lou, dzierżąc w dłoni plastikowy nóż.
No i się zaczęło.
--------------- --------------------- -----------------
Oczami Alyson
Taak! Nareszcie! Piątek! Piąteczek! Piątunio! Czekałam na
niego cały tydzień noo! Ale dobra, ludzie EVERYBODY DANCE NOW poniewaaaaaż…
dziś Vic przychodzi do mnie na mini piżama party! Ahhh… Jak tylko pomyśle jak
nam będzie odwalać to już mi się chcę śmiać...xdd Powinna tu być za jakieś 2
godziny, więc ja za ten czas akurat się przyszykuje( przebiorę się, pójdę do
sklepu po zapasy słodyczy, popcorn red
bulle pepsi itp. Itd. na noc i pójdę ogarnąć pokój). Sprzątając oczywiście
słuchałam ALL DAY ALL NIGHT Take Me Home *.*i śpiewałam sobie do rury od
odkurzacza , „tańcząc” i skacząc po całym pokoju jak pojebana. Właśnie byłam
przy „…AND LET ME KISS YOU…” a tu podczas gdy chciałam się zakręcić aby zrobić
„wielki finał” zauważyłam Vicky , która
leżała na podłodze przed drzwiami do mojego pokoju i nie wyrabiała ze śmiechu…
-EJ KURWA NOO!! PUKA SIĘ CHYBA NIE?? MAMUSIA CIĘ NIE
NAUCZYŁA?!? MOGŁAM BYĆ GOŁA CZY COŚ!!! – powiedziałam starając się być poważna
i wkurzona ale mi średnio wychodziło
-HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA- V
dalej się śmiała
-TAK TAK WIEM NIE UMIEM TAŃCZYĆ ANI ŚPIEWAĆ MOŻESZ JUŻ SKOŃCZYĆ… NO OGARNIJ ŻE TĄ SWOJĄ DUPĘ JUŻ NOOO! – powiedziałam patrząc na nią jakby uciekła przed chwilą od czubków xdd
-TAK TAK WIEM NIE UMIEM TAŃCZYĆ ANI ŚPIEWAĆ MOŻESZ JUŻ SKOŃCZYĆ… NO OGARNIJ ŻE TĄ SWOJĄ DUPĘ JUŻ NOOO! – powiedziałam patrząc na nią jakby uciekła przed chwilą od czubków xdd
- HAHAHAHAHAHAHAHAH JAKIE TY ROBISZ MINY JAK ŚPIEWASZ
HAHAHAHAHAH TO WYGLĄDAŁO MNIEJ WIĘCEJ TAK – tu pokazała mi jaką minę zrobiłam i
teraz zaczęłyśmy razem tego cisnąć xdd
-JA PIERDOLE NOO!! CZEMU JA NA CIEBIE NIE MOGĘ BYĆ CHOĆ
CHWILE ZŁA, BO TY MNIE ZARAZ ROZŚMIESZYSZ CO??- powiedziałam z udawanym
oburzeniem ale nadal z bananem na twarzy więc to nie wyglądało tak jak powinno
xdd
-TO MÓJ UROK OSOBISTY! PO PROSTU JESTEM TAK ZAJEBISTA ŻE NA
MNIE SIĘ NIE DA GNIEWAĆ! TO CZA MIEĆ W GENACH!!XDD- powiedziała śmiertelnie
poważnym tonem Vicky po czym obie wybuchłyśmy niekontrolowanym śmiechem ,
możemy pominąć szczególik że po jakimś czasie ja przestałam już cisnąć z tego
tekstu tylko śmiałam się z jej śmiechu ^^
-Czyli co? Zaczynamy melanżyk?- zapytała Vic
-No raczej!- powiedziałam wpisując z mojego iPhona tweeta o
treści :”Wyczuwam niezapomnianą noc z
@BooBearPl milordzie :**” Po czym
uśmiechnęłam się do blondynki schodząc z nią do salonu w celu oglądnięcia
jakieś komedii.
Wybór padł na American Pie,
luuudzie, hahahah, ale było śmiechu, po tym filmie wypiłyśmy z 6 redbull plus trochę pepsi tak na marginesie
kofeina działa na nas jakby to były jakieś prochy hahah taka faza po tym ze ja
pierdole xdd(dop. nie pijemy alkoholu, potem się wyjaśni dlaczego:PP). Zaczęło nam tak jebać po jakimś czasie że Vicky weszła do mojego kominka
z garstka popiołu pozostałego jeszcze w środku po wczorajszym ognisku .
-Vicky co ty odpierdalasz?? –zapytałam śmiejąc się
jednocześnie
Ona tylko rzuciła popiół na swoje nogi krzycząc NA
POKĄTNĄ!!!!!! Wysypując go przy okazji wszędzie dookoła i jeszcze na mnie (tj.
ten popiół jakby się ktoś pogubił xdd) ;))
Gdy faza odrobinkę minęła postanowiłyśmy, że pośmiejemy się
z ludzi i obudzimy ich przy okazji. Chciałam tylko wspomnieć że mamy teraz
godzinę 2.44 w nocy. Chciałyśmy się
trochę pośmiać więc zdecydowałyśmy że zrobimy…TZW. PRANK CALLING!! Jak
postanowiłyśmy tak zrobiłyśmy, chwyciłyśmy do ręki telefon stacjonarny i po
wykręceniu losowego numeru dałyśmy na głośnomówiący czekając aż ktoś odbierze
xdd…
PIK, PIK, PIK, PIK… Fuck Yeaa! Odebrali! Vicky zaczęła
zgrubiać swój głos i mówić:
-DOBRY WIECZÓR!- POW V
- DOBRY WIECZÓR – ODPOWIEDZIAŁA ZASPANA KOBIETA
- JEST TAKA SPRAWA PSZE PANI ,ŻE MY TU Z BOB’EM CZEKAMY
PRZED PANI BLOKIEM ,BO PRZYWIEŹLIŚMY TE MEBLE O KTÓRE PANI PROSIŁA –POWIEDZIAŁA
VIC A JA JUŻ SIĘ ZACZYNAŁAM ŚMIAĆ
-WAIT ! WHAT??! JAKIE ZNOWU MEBLE?
-ŁÓŻKO MAŁŻEŃSKIE, 3 LUSTRA KTÓRE SIĘ ODROBINKĘ POTŁUKŁY PO
DRODZE ALE TO NIC , SZAFĘ, BIURKO I LODÓWKĘ :PP
- WHAT? WHAT? WHAT? WHAT? PRZECIEŻ JA ŻADNYCH MEBLI NIE
ZAMAWIAŁAM!
- NO JAK TO NIE? TO JEST PRZECIEŻ PANI ADRES! TO CO WNOSIMY
DO GÓRY TAK? OTWORZY NAM PANI? BOOOOOOOOOB! WYCIĄGAJ TĄ LODÓWKEEEE! ONA NAS JUŻ
WPUSZCZA!!
-STOP! NIE NIE NIE NIE! NIKOGO NIE WPUSZCZAM Z ŻADNYMI
MEBLAMI! JA NIC NIE ZAMAWIAŁAM!
- NO SKORO TAK TO ZOSATAWIMY TO WSZYSTKO PRZED WEJŚCIEM DO
BLOKU/MIESZKANIA( WYBIERZ KTÓRE BRZMI LEPIEJ) A PANI SB JUTRO RANO ŁADNIE
ODBIERZE I ZANIESIE NA GORE
- ALE PRZECIEŻ J…
-DO WIDZENIA !! DOBRANOC! – krzyknęła do słuchawki Vicky
przerywając kobiecie w pół zdania
- ALE JAA…- więcej nie usłyszałyśmy bo V się rozłączyła
turlając się ze mną po podłodze ze śmiechu xdd
-No ok. Teraz ty!
-Dobra rzuć słuchawkę!( jak cos to taki telefon
bezprzewodowy, bez kabelka więc da się nim rzucać xd)- powiedziałam mniej
więcej się uspokajając i wybierając kolejny losowy numer xd
PIK, PIK, PIK, PIK, PIK, PIK, PIK, PIK, PIK, PIK, PIK, PIK
No zajebiście nie odbierają!;/ Ja pierdole mamy piątkową noc przecież! Dublin!
Helloooooooo! Nie śpimyyy! Wybrałam kolejny numer
-DOBRY WIECZÓR! -JA
-DOBRY WIECZÓR!- KOLEŚ
-MAM PYTANIE!
-JA TEŻ! CZEMU DO MNIE DZWONISZ O 3.20 W NOCY?!! CZY CIEBIE
POJEBAŁO??!!
-YYY… U MNIE TEŻ WSZYSTKO W PORZĄDKU ALE PRZECHODZĄC DO
SEDNA…
-O CZYM TY BABO MÓWISZ CO??
- TO KIEDY PAN DOWIEZIE DO NAS TO MLEKO??-UDAJĄC, ŻE NIE
SŁYSZAŁAM OSTATNIEJ WYPOWIEDZI TEGO KOLESIA
-JAKIE MLEKO DO CHOLERY???
-YYY .. NO TO, KTÓRE MIAŁO BYĆ TU 2 GODZINY TEMU??-
ZAPYTAŁAM SARKASTYCZNIE
- ŻE CO??? JA NIE MIAŁEM PRZYWOZIĆ ŻADNEGO MLEKA!!!
-NO JAK TO? PANA NUMER BYŁ TUTAJ PODANY, ŻEBY DZWONIĆ
GDYBYŚMY CHCIELI COŚ UZGODNIĆ ITP.- POWIEDZIAŁAM UDAJĄC ZASKOCZONĄ XD
-TO MUSI BYĆ POMYŁKA!...
-NIE-E TO NIE JEST POMYŁKA . PAN JEST GOŚCIEM, KTÓRY
TRANSPORTUJE MLEKO DO SALI PRODUKCYJNEJ BIAŁYCH SERÓW TAK?
- NO CHYBA TŁUMACZE CI KOBIETO OD 10 MIN, ŻE NIEEEE! –POW
MOCNO WKURZONY JUŻ TĄ ROZMOWĄ KOLEŚ XD
-NO TO CHYBA PANA PROBLEM ! JA MAM DOSTAĆ MLEKO ZA 30 MIN
MAX , BO INACZEJ NIE DOSTANIE PAN
ZAPŁATY I POZWĘ PANA!!!- ZACZĘŁAM SIĘ DRZEĆ UDAJĄC, ŻE GROŻĘ TEMU
KOLESIOWI XD
-ZARAZ !! COO? JAKIE POZWĘ?!?
-ŻEGNAM PANA!
- ALE ŻE CO?? JA NIE BĘDĘ SZEDŁ DO ŻADNEGO SĄDU! JA SIĘ
CIEBIE NIE BOJE!
-POWIEDZIAŁAM ŻEGNAM!!!
Rozłączyłam się poczym spojrzałam na Vicky :
-HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH! JA PIERDOLE! ALE TY MASZ
ZRYTY MUSK! MLEKO??? SERIOUSLY? HAHAHAHA XDD- Vicky dalej się śmiała xd
DRYŃ! DRYŃ! Rozległ się dzwonek do drzwi.
-Ej kurwa kto to może być o tej godzinie?- zapytała
zdziwiona Vicky
-Ej nie wiem noo.. Ja się boję! Idź zobacz ja się chowam!
Jak to ktoś nieszkodliwy to wołaj, jak jakiś menel albo pedofil to ZABIJ
MACZETĄ!!!
-No ok.! - głupia Vic gdyby nie miała takiej fazy to by w
życiu nie poszła heh… xDD. Po krótkiej chwili usłyszałam wołanie przyjaciółki.
-ALYSON WILLIAMS DO MNIE W TEJ CHWILIIIIII !!!!! – wydarła
się V
- Tak? Co się sta…- po ujrzeniu gościa w drzwiach totalnie
mnie zatkało. Była to dobra znajoma mojej mamy , która mieszka na drugim końcu
naszej ulicy , ale co ona tu robiła?? Taka rozwścieczona?
-CO WY SOBIE WYOBRAŻACIE?!?!?!?!?!?!
-Yyyyy… o czym pani mówi?- zapytałam dalej nie wiedząc co
kobieta ma na myśli
- SŁYCHAĆ WASZE PISKI , KRZYKI I ŚMIECHY U MNIE W DOMU!!! NIE MOGĘ PRZEZ WAS SPAĆ!!!
-Poważnie??- zapytałam po czym popatrzyłyśmy na siebie z
Vicky jednocześnie ledwo się powstrzymując od śmiechu
-TAAAK! CAŁKIEM POWAŻNIE!! TO JEST MOJE OSTRZEŻENIE !JEŚLI
USŁYSZĘ WAS JESZCZE RAZ POWIEM O WSZYSTKIM TWOJEJ MAMIE- powiedziała już mocno
wkurwiona pani Johnson i wskazywała na mnie palcem
-Dobrze, przepraszamy , będziemy już cicho, słowo :PP-
powiedziałam patrząc w podłogę, bo nie mogłam się powstrzymać od śmiechu z
zaistniałej sytuacji i z tego, że Vicky zaczęła się dusić, bo żeby zatuszować
śmiech zaczęła kaszleć xdd. Po tym komunikacie pani Johnson opuściła próg
mojego domu a my znalazłyśmy się na podłodze zwijając się ze śmiechu i śmiejąc
na całe gardło tak, że było bardzo prawdopodobne, że pani Johnson zaraz tutaj
wróci, żeby nas bardziej opierdolić… xdd
Stwierdziłyśmy , że zadzwonimy jeszcze jeden raz. No taki
ostatni, ostateczny… xdd
PIK, PIK, PIK, PIK, PIK
– abonent jest czasowo nie dostępny lub jest poza zasięgiem proszę
zadzwonić później… -Seriously??! -.- Ok. Vic wybiera numer jeszcze raz.
PIK,PIK,PIK – w tle leci sobie Gangam Style, do którego automatycznie
zaczęłyśmy we dwójkę tańczyć xd i w końcu odzywa się zaspany głos.
-H-halo??
-Dobry wieczór – powiedziała wesoło Vicky
-Chyba raczej dzień dobry? Mamy już 4.17
-No to dzień dobry Whatever… Mam bardzo ważną sprawę-
powiedziała Wiki pod koniec już udając smutną i prawie płaczącą
-No słucham- powiedział chłopak
-CZY TO GORĄCA LINIA DLA LUDZI CIERPIĄCYCH WEWNĘTRZNIE ORAZ
TAKICH, KTÓRZY MAJĄ PROBLEMY, Z KTÓRYMI SAMI NIE UMIEJĄ SOBIE PORADZIĆ??-
powiedziała płaczącym tonem Vicky
-Yyy… nie??? Pani chyba pomyliła numer
-OK. BO JA NA POWAŻNIE POTRZEBUJE POMOCY-tutaj Wiki zacina
się udając że płacze tak że nie może wypowiedzieć slowa – PRZEPRASZAM ALE TO
JEST TAKIE TRUDNE… CHLIP…
-Yyy to chyba pomyłka proszę pani
-BOOO… CHLIP CHLIP… MOJA ZŁOTA RYBKA!!! CHLIP… ONA JUŻ NIE
CHCE ZE MNĄ ROZMAWIAĆ!!! CHLIIIIIP!
-To wcześniej rozmawiała??-zapytał lekko zaniepokojony
pewnie stanem psychicznym mojej przyjaciółki chłopak xdd
-NO BO ZAZWYCZAJ JAK PRZYCHODZIŁAM DO DOMU OPOWIADAŁAM JEJ
SWÓJ DZIEŃ I ONA OPOWIADAŁA MI SWÓJ
PLUJĄC NA MNIE BĄBELKAMI ALE JA OCZYWIŚCIE WSZYSTKO ROZUMIAŁAM… CHLIP
CHLIP… A WCZORAJ PRZYSZŁAM DO DOMU A ONA LEŻAŁAM NA PLECACH… CHLIIIIP!!...
MYŚLAŁAM, ŻE ŚPI WIĘC ZACZĘŁAM PUKAĆ W SZKŁO OD AKWARIUM… CHLIP… I TO NIE
POMOGŁO, WIĘC ZACZĘŁAM TRZĄŚĆ TĄ KULĄ I ONA Z NIEJ WYLECIAŁA RAZEM Z POŁOWĄ
WODY I POTEM JAK JĄ ZŁAPAŁAM ZA OGON I WRZUCIŁAM DO UBIKACJI TO ONA SIĘ DALEJ
NIE RUSZAŁA… CHLIPP!!
-To naprawde straszne ale to chyba na prawde nie ten
numer, który pani chodzi
NO WIĘC, WZIĘŁAM SPUŚCIŁAM WODĘ W UBIKACJI, ŻEBY NIĄ JAKOŚ
PORUSZAĆ, ŻEBY SIĘ W KOŃCU OBUDZIŁA… CHLIP…
A ONA ZNIKNĘŁA!! JA KRZYCZAŁAM ZA NIĄ, ŻEBY WRACAŁA DO MNIE ALE JEJ NIE
MA…. CHLIP CHLIP CHLIP!!! I JESZCZE MÓJ CHŁOPAK ZERWAŁ ZE MNĄ 2 H TEMU I NIE
WIEM CO ROBIĆ!!! BO JA GO TAK MOCNO KOCHAAAAAM!!! CHLIP CHLIP CHLIP
-Tak rozumiem , to straszne!
- To co mam robić?!?!?!!?!
-Ja już muszę kończyć…
-ALE CO JA MAM ZROBIĆ??
-DOBRANOC!!!
-EJ!!!!!!!!!
-….
-Halo??
-…..
-Czy jest tam ktoś??
-….
-Halo??!! Poważnie! potrzebuje pomocy!!!
-….
-Zwierzyłam ci się ze wszystkich moich problemów a ty się rozłączyłeś!!!!
-…
-Aaa dobra … Spadaj!!;/
Hahahahahaha! Ja nie mogłam już! Leże na ziemi!! Macham nogami! Dostałam
jakiegoś ataku kaszlu! Boże powiedz mi czy ty widzisz co ona ma w tej głowie??
Po skończeniu śmiechów poszłyśmy się wykąpać a potem przebrać w piżamy i
położyłyśmy się do spania… O tak a noc była zdecydowanie bardzo udana! Na pewno
jedna z najlepszych. Zapamiętam ją na długo! Ale gdyby to nie była Vicky tylko
ktoś inny na pewno nie było by tak świetnie :p I za to ją kocham : JEDYNA,NIEOBLICZALNA,WSPANIAŁA,WESOŁA I DRUGIEJ Z TAK ZRYTA ŁBEM TO NIE ZNAJDZIE
NIKT!! Po tych przemyśleniach usłyszałam ciche pochrapywanie Vic. Zastanawiało
mnie tylko jedno , czemu pani J. znów nie przyszła ? Na serio śmiałyśmy się tak
cicho czy jutro czeka nas nie miła niespodzianka? Potem dałam się porwać
Morfeuszowi do krainy Muminków z wielkim bananem na ryju po cudownie
zakończonym piąteczku :PP
--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--
Tak więc to jest notka taka od nas :DD Siemson ludzie:D tu Karola inaczej Brewka i BooBoo :D To nasz pierwszy wspólny blog , w sumie dopiero zaczynamy ;pp mam nadzieje ze prolog się spodobał :D Miało być śmiesznie ale jak wyszła druga cz. pisana prze to beztalencie jakim jestem tj. BooBoo nie wiem jak wyszło :D Także proszę o opinie w komentarzach:D możemy dostać chociaż 3 na początek? jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć czegoś więcej o nas albo być informowany o nn to zapraszam do zakładki "Reżyseria i Scenariusz" tam znajdziecie nasze nicki do tt ewentualnie jeśli ktoś chce być informowany innym sposobem np.gadu gadu to proszę pisać w komentarzach to chyba wszystko btw. Sory za tak długa druga cz ale musiałam się uczyć wtedy biologi,wiec stwierdziłam, że mi się nie chce i napisze coś i tak jakoś mi wyszło z tego 5,5 strony w Wordzie:D pierwszy rozdział ukaże się albo w następną sobotę albo niedziele tak wiec do napisanie bitches bye:**
P.S. Karolina koniecznie chciała wam powiedzieć od sb cześć xdd
P.P.S. BooBoo też mówi cześć i chciałam pow jeszcze że pierwsza część pisała Karola,a druga właśnie BooBoo jak to zdanie nie ma sensu wiem ale chciałam to dopisać, bo sb przypomniałam :DD
P.P.P.S. Jeśli ktoś lubi czytać z podkładem muzycznym zapraszamy do zakładki "Muzyka" i tam znajdziecie piosenki przy których pisałyśmy daną notkę, lub którą się inspirowałyśmy
--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--..--
Tak więc to jest notka taka od nas :DD Siemson ludzie:D tu Karola inaczej Brewka i BooBoo :D To nasz pierwszy wspólny blog , w sumie dopiero zaczynamy ;pp mam nadzieje ze prolog się spodobał :D Miało być śmiesznie ale jak wyszła druga cz. pisana prze to beztalencie jakim jestem tj. BooBoo nie wiem jak wyszło :D Także proszę o opinie w komentarzach:D możemy dostać chociaż 3 na początek? jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć czegoś więcej o nas albo być informowany o nn to zapraszam do zakładki "Reżyseria i Scenariusz" tam znajdziecie nasze nicki do tt ewentualnie jeśli ktoś chce być informowany innym sposobem np.gadu gadu to proszę pisać w komentarzach to chyba wszystko btw. Sory za tak długa druga cz ale musiałam się uczyć wtedy biologi,wiec stwierdziłam, że mi się nie chce i napisze coś i tak jakoś mi wyszło z tego 5,5 strony w Wordzie:D pierwszy rozdział ukaże się albo w następną sobotę albo niedziele tak wiec do napisanie bitches bye:**
P.S. Karolina koniecznie chciała wam powiedzieć od sb cześć xdd
P.P.S. BooBoo też mówi cześć i chciałam pow jeszcze że pierwsza część pisała Karola,a druga właśnie BooBoo jak to zdanie nie ma sensu wiem ale chciałam to dopisać, bo sb przypomniałam :DD
P.P.P.S. Jeśli ktoś lubi czytać z podkładem muzycznym zapraszamy do zakładki "Muzyka" i tam znajdziecie piosenki przy których pisałyśmy daną notkę, lub którą się inspirowałyśmy